Pozycja Buddy / The Buddha Pose / Sukhasana
Noga wiodąca
Czy wiesz, która z Twoich nóg jest tzw. nogą wiodącą? Wiodącą, czyli trzymasz ją z przodu, ślizgając się na ślizgawce, jeżdżąc na deskorolce lub snowboardzie. Jeśli nie wiesz, stań na baczność, zamknij oczy i poproś ziomka, żeby lekko popchną Cię w plecy. Twoja noga wiodąca to ta, która uratuje Twoją facjatę przed spotkaniem gleby. Masz to. Jedziemy dalej.
Pozycja siedząca
Stań bokiem przy taśmie. Tak, żeby Twoje biodro od strony nogi wiodącej, kolano lub łydka (w zależności od wysokości taśmy), dotykało taśmy. Usiądź na taśmie w taki sposób, w jaki kiedyś jeździły konno damy, trzymając obydwie nogi z jednej strony siodła. Taśma powinna przechodzić pod udem nogi wiodącej i pośladkiem drugiej nogi. Jeżeli taśmę masz rozpiętą wysoko, noga wiodąca może nie dotykać ziemi i sobie dyndać.
Jesteś w podstawowej pozycji siedzącej dla kilku odmian slackline, tj. trickline, longline i highline. Ależ Ty masz progres!
Asana Buddy
Teraz wystarczy, że przełożysz swoją nogę wiodącą nad taśmą. Masz slackline między nogami, a ciało ustawione mniej więcej wzdłuż linii taśmy (jak zerkasz w dół, to widzisz ją gdzieś między cyckami, nie koniecznie w samym środku). Zapamiętaj ten stan. Jesteś w pozycji wyjściowej do wstawania na wysokich taśmach, czyli kiedy Twoje nogi nie będą już miały kontaktu z ziemią.
Jeżeli siedzisz teraz radosny, trzymając taśmę pomiędzy pośladkami i delektujesz się jej powolnym wrzynaniem w głąb Twojego odwróconego centrum wszechświata – jesteś masochistą i nie zrozumieliśmy się dobrze. Taśmę powinieneś mieć pod pośladkiem (nogi niewiodącej).
Kolejny krok to ułożenie pierwszej nogi na taśmie. Zaczynasz od tej nogi, która finalnie będzie bliżej ciała. Nogę wiodącą zostawiasz na ziemi, dla utrzymania równowagi. Na koniec balansujesz rękami i powoli dokładasz nogę wiodącą. Prostujesz plecy, otwierasz klatkę piersiową, kolana kierujesz bardziej na zewnątrz i ku ziemi (czyli bardziej do ziemi niż ten amator na zdjęciu). Oddychasz spokojnie. Jeżeli czujesz się pewnie w pozycji, możesz spróbować zamknąć oczy, złączyć ręce jak do modlitwy lub położyć je na kolach. Uwierz mi, szczególnie ta ostatnia niepozorna czynność sprawiała, iż miałem kontakt z glebą kilka razy.
Oczami ekspertki
Poniżej w linku profesjonalna slackline yoginka Andrea pokaże i wytłumaczy pozycję Buddy, a także płynne przejście w dwie kolejne asany (filmik 1:57 min więc nie zdążysz zasnąć). Dobrej zabawy.
A ze mną widzisz się za tydzień w pozycji Wojownika I. Nawet nie staraj się tego zapamiętać, reklamy na Netflixie będą Ci przypominać codziennie. /Mi$