Dziś będzie o wyborach, tych wczesnowiosennych wyborach.
Pierwszy wybór dotyczy powyższego tytułu całego tego poniedziałkowego cyklu ze slackline jogą.
Skąd taki tytuł?
Otóż próbują mi od jakiegoś czasu wmówić i prym wiedzie tu mój głos wewnętrzny, że prawdopodobnie jestem już stary, a jeżeli nie, to na pewno w średnim wieku. Jeszcze sam nie wiem, czy się z tym zgadzam. Z tym drugim ma się rozumieć stwierdzeniem. Dlatego tak sobie patrzę w to życie, słucham, rozkminiam… i te zmysły jeszcze mnie raczej nie zawodzą, choć rozkminy są jakby dłuższe. Dobrze więc słyszę od czasu do czasu głosy.
Nie, że takie w głowie i coś mi się odkleja bardziej, czy sufit marszczy nierówno, tylko te medialne niektóre, ‘znaczące’. I zastanawiam się wtedy czy to ja rzeczywiście jestem w tym średnim wieku, czy to mój kraj wiekach średnich. Stąd, to w sumie proste i oczywiste tytułowe równanie. Pewne niedomówienie może budzić użyty rodzaj żeński. Sam jednak się zastanów jak pompatycznie, zaawansowanie, dziwnie i w ogóle mało przekornie w tej sytuacji brzmiałoby słowo ‘jogin’. A ja lubię się pośmiać i poprzekomarzać no, chyba że o slackline rozmowa… to wtedy pełna powaga!!!
Czyli to tylko taka manipulacja językowa jest.
Drugi wybór będzie jeszcze łatwiejszy.
Jaką taśmę wybrać?
Każdą! Niby mówią, że najlepsza miękka i mocno rozciągająca się, ale pozwól, że jako początkująca slackjoginka, aczkolwiek nie świeża, z miękką taśmą, coś Ci powiem. Przy niektórych asanach taśma będzie Ci się trochę wrzynać w różne części ciała. Czy wżynanie się miękkiej taśmy jest mniej bolesne? Nie sądzę. Czyli każda taśma, którą masz pod ręką, będzie dobra na początek.
Jeżeli w ogóle nie masz taśmy i to Twoje początki ze slackline, wybierz zestaw Laser naszego rodzimego producenta. Stosunek jakości do ceny jest tu wręcz wymarzony. Dodatkowo Laser jest taśmą spokojną i dobrze trzyma się pod stopą. W przypadku slackline jogi, z racji swojej szerokości (5 cm) będzie się mniej wpijać w ciało… Ale jeśli to Twój pierwszy raz z taśmą tak w ogóle, w ogóle – sprawdź najpierw jak ją poprawnie i bezpiecznie zamontować.
Trzeci wybór.
Długość taśmy
Wybór długości taśmy (odległości między drzewami). Moim zdaniem do 20 metrów, a na początek w okolicach 10. Dużo tu będzie zależeć od asan, jakie będziesz chciał wykonać.
Czwarty wybór.
Wysokość taśmy
Wysokość? Generalnie nie przesadzaj z wysokością. Najważniejsze, żebyś miał w środkowej części taśmy, czyli tam, gdzie robisz asanę, blisko do gleby. Ja na powyższym zdjęciu zawiesiłem nylonową taśmę gdzieś na wysokości mojego cycka, a długość tej linii, to na oko 10-12m. Taśmy statyczne (poliestrowe, mniej rozciągające się) wieszaj zdecydowanie niżej.
Piąty, ostatni.
Wiem, pisałem tydzień temu, że dziś będzie pierwsza asana, ale po namyśle doszedłem do wniosku, że ze wszystkim zdążymy, bo cały sezon przed nami i trzeba zacząć od początku. Oczywiście doszedłem do tej konkluzji, czytając książką, w tej super wygodnej pozycji na zdjęciu… wiadomo.
Oczami ekspertki
Poniżej profesjonalna slackline joginka Andrea opowie o swoich poglądach na wybór taśmy. Pamiętaj tylko, oglądając filmik, że taśma, na której ona ćwiczy rozciąga się najbardziej z aktualnie dostępnych na światowym rynku slacklinowym (czyli prawdopodobnie 2-3 razy bardziej niż Twoja). A te właściwości slackline mają olbrzymi wpływ na kwestię wyboru długości i wysokości zawieszenia taśmy.
Udanego pierwszego tygodnia wiosny!
Widzimy się za tydzień. /Mi$