Trochę wody upłynęło, bo już 2 miesiące minęły od pobicia tego rekordu świata slackline, a konkretnie: highline. Był to jednak bardzo intensywny i pracowity czas Strefy, o czym napiszemy w kolejnych postach. Jesień już jednak pełną parą weszła w nasze życie i powoli kończą się eventy outdorowe. Będziemy więc starać się systematycznie uzupełniać zaległości sieciowe. Na pierwszy plan wybija ta najgłośniejsza w świecie slackline zaległość, jaką jest pobicie rekordu świata highline Nathana Paulina. Przypomnijmy, że Nathan przeszedł w maju tego roku odległość 2 200 m. Podobieństwo obydwu rekordów kończy się w zasadzie na tym, że oba zostały ustanowione we Francji, co postaramy się przybliżyć poniżej.
Highline World Record Project 2700m
Inicjatorem i głównym organizatorem przedsięwzięcia, nazwanego „Highline World Record Project 2700m”, był Arthur Lefebvre. W projekcie uczestniczyło w sumie 35 osób. Głównie z Francji, ale też z Niemiec, Belgii, Kanady, USA, Szwajcarii, Włoch i Rumunii. Bicie rekordu świata slackline odbywało się od 30 lipca do 14 sierpnia 2022 roku, w masywie Sancy, w centrum Masywu Centralnego we Francji. Rekordowa linia, o długości 2710 m i wysokości niecałe 300 m, połączyła szczyty Roc de Cuzeau i Puy de l’Angle.

Rekordową odległość pokonało (bez upadku) 8 osób (2 kobiety i 6 mężczyzn). W kolejności alfabetycznej dokonali tego: Arthur Lefebvre, Augustin Moinat, Benoît Brume, Julien Roux, Joseph Premoselli, Mattis Reisner, Mia Noblet i Tania Monier. Najszybszy czas przejścia to 1 godzina i 14 minut. Tyle z podstawowych, suchych danych. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej, m.in. jakie były poszczególne czasy slacklinerów przy biciu tego rekordu świata slackline, to właśnie minąłeś link do kliknięcia.
Rekord Świata Slackline inny niż poprzednie takie rekordy
„Ananatopisme” to nazwa rekordowej linii. Jest taka w świecie slacklinerów tradycja, że ten, kto pierwszy przejdzie taśmę zawieszoną na wysokości (highline), może tę linię, łączącą dwa konkretne punkty, nazwać. Tu nazwa była wybierana wspólnie. „Ananatopisme” to wymyślone słowo, z kolei „anatopisme” odnosi się do przedmiotu, którego nie powinno być w danym miejscu. Tak więc przez podwójne zaprzeczenie, ten przedmiot się tam jednak znalazł i to w dość niecodzienny sposób.
Po pierwsze, był to projekt, który można zobrazować jako w pewien sposób „tajny”. Wiadome było, że gdzieś zebrała się ekipa, żeby pobić rekord świata slackline. Wiadome było, jaka będzie długość linii. Nie było natomiast żadnej informacji (w sieci), gdzie cała impreza się odbywa. Ten rekord świata slackline można określić jako projekt prywatny, zorganizowany przez zaprzyjaźnionych ze sobą slacklinerów. Nie było tu ani sponsorów, ani patronów medialnych. Za jedynego sponsora można uznać supermarket ekologiczny zaopatrujący uczestników w jedzenie.
Po drugie była to rozciągnięta w czasie impreza, gdzie końcowy wynik i rekord jest wspólny. Poszczególni slacklinerzy bili go w różnych dniach i o różnych porach. Tak sytuacja już się co prawda zdarzyła, że bicie rekordu trwało kilka dni, natomiast nikt wcześniej nie pobił rekordu świata highline przechodząc taśmę nocą.
Po trzecie, jeżeli chodzi o kwestie techniczne, to całość sprzętu, w tym taśmy, pochodziły od uczestników projektu. Nie wiem, czy od kiedy bicie rekordów świata slackline przekroczyło 1 km długości, taka sytuacja miała już miejsce? Na pewno nie miała miejsca sytuacja, w której cała taśma główna była zszyta z taśmą zabezpieczającą (backupem). Wcześniej większość „loopów” powstawała przy użyciu taśmy klejącej.
Po czwarte już dwukrotnie w historii rekord świata slackline męski był identyczny z rekordem kobiecym. 2-krotnie współdzieliła ten rekord z męskim gronem pochodząca z Kanady Mia Noblet (2018 i 2019 rok). Tym razem, pierwszy raz w historii, rekord ten współdzielą z mężczyznami dwie zawodniczki.
Wszystkie informacje techniczne dotyczące tego projektu znajdziesz pod linkiem: Highline World Record Project 2700m. Wszystkie natomiast multimedia (filmy i fotki), dotyczące tego projektu, ogarniesz tu: Rekord Świata Slackline we Francji
Gratulacje i nadzieje na nowy slacklinowy rekord świata
Na zakończenie pozostaje pogratulować wszystkim slacklinerom uczestniczącym w projekcie i mieć nadzieję, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa… O to w sumie jesteśmy spokojni. Zbliżamy się powoli do niepobitego od ponad pół wieku rekordu chodzących po linie linoskoczków, o którym pisałem niedawno w artykule Linoskoczek i linoskoczkini, czyli jak chodzenie po linie zrodziło slacklinera. Brakuje nam (slacklinerom) już „tylko” 755 metrów, żeby go wyrównać… /Mi$