Highline to widowiskowa odmiana slacka, z pozoru niebezpieczny, tylko dla śmiałków, jednak paradoksalnie jest bezpieczniejszy niż naziemna odmiana slackline. Wysoko w przestrzeni jesteśmy przywiązani lonżą do taśmy, której każdy element instalacji jest podwojony ze względów bezpieczeństwa. Drobne obrażenia czasem się zdarzają, jednak „Slackrifice” to najczęściej siniaki lub obtarcia.
Jednak w środowisku zdarzają się śmiałkowie próbujący swoich sił „na żywca” bez asekuracji. Takim przykładem jest Spencer Seabrooke, Kanadyjczyk, który w 2015 roku ustanowił nowy rekord free solo, pokonał bez asekuracji piękną linię o długości 64 m w okolicy Squamish nieopodal Vancouver.
Co prawda ten rekord w przyszłości został kilkukrotnie poprawiony, jednak wywarł on na mnie duże wrażenie.
Pełen film dokumentalny opisujący tę historię:
Miłego dnia i nie róbcie tego w domu!
Janki